wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 12 "Niedokończone Sprawy" part II

Nie będę się rozpływać, ale rozdział dedykowany Patrycji, Ani, Pauli i Natalii (plus wielkie podziękowania za pomoc przy pisaniu dla tych dwóch ostatnich :*)
Rozdział zawiera sceny +18, czytasz je na własną odpowiedzialność ;)

-Odbijany stary. - wcisnąłem laskę z tym  tańczyłem w ramiona oszołomionego gościa, a sam złapałem Gabi.

- Czekałam na ciebie. - szepnęła, zanim jej nadal czerwone usta opadły na moje.

James's POV


- Najlepsza parapetówka na jakiej byłem. - westchnąłem szczęśliwie łapiąc kolejne piwo. Wszystko zajebiście wyszło, ludzie mieli najlepszą zabawę, czego chcieć więcej po własnej imprezie? Siedzieliśmy teraz z chłopakami, oprócz Eda, który na samym początku zapadł się pod ziemię. Brakowało nam tylko Gabi i Hazzy.
- Chyba nam brakuje Hazzusia. - zauważył w końcu Tommo. Pokiwałem głową.
- Szybki jesteś. Gabi też przepadła. Ale coś mi mówi, że wystarczy znaleźć tylko jedno z nich. - zachichotaliśmy.
- Wygląda na to, że masz rację. - stwierdził Malik. - Znalazłem ich. - wskazał na tłum przed nami. Dobrze, że siedzieliśmy na podwyższeniu, przynajmniej wszystko widzieliśmy.
- Znajdzie się ochotnik, który im przerwie? - spytałem całkowicie retorycznie. - Bo są trochę... zajęci. - stwierdziłem patrząc na parę w bardzo namiętnym, wręcz już nieprzyzwoitym uścisku. 
- Nieźli są! - gwizdnął Tommo. - Kto by pomyślał, że tak szybko się odważy? - rechotał.
- Nie sądzę... żeby to on zaczął. - westchnąłem, kiedy przed oczami przeleciały mi podobne sytuacje z Gabi w roli głównej. 
- Masz rację! - rechotał Horan. - To ona ciągnie go do drzwi!
Teraz to już leżeliśmy wszyscy. Mały generałek się uaktywnił. W końcu zniknęli za drzwiami.

Harry's POV


Sięgnąłem ręką za plecy Gabi i zamknąłem za nią drzwi jednocześnie ją do nich przyciskając. Ani na moment nie przestałem jej całować. Dziewczyna z moją małą pomocą sprawnie oplotła mnie nogami w pasie. Wsunęła dłonie pod moją koszulkę próbując dotrzeć do każdego skrawka mojego brzucha. Nie mogąc dłużej czekać odepchnąłem się ręką od drzwi i ruszyłem korytarzem w stronę schodów. W między czasie zniknęła moja bluzka. Nie chcąc być gorszym rozwiązałem supeł jej koszuli, ściągnąłem z niej i porzuciłem na schodach. Nie wypuszczając jej z objęć dotarliśmy do kuchni, gdzie posadziłem ją na wysokim blacie błądząc dłońmi po jej ciele. Zazwyczaj pewna siebie i kontrolująca wszystko dziewczyna zniknęła pod wpływem mojego dotyku. Pochyliłem się, by obdarzyć ją kolejnym namiętnym pocałunkiem, a moje ręce zjechały po jej bokach kierując się do zapięcia jej spodenek. Po krótkim czasie miałem ją już w samej bieliźnie. Sięgnąłem dłońmi za jej plecy, szukając haftek od stanika. 

- Tutaj. - szepnęła w moje usta pokazując klamerkę między piersiami. Przyjemność rozpięcia jej w odpowiednim czasie zostawiła mi. Pozbyłem się szybko jej stanika i pochyliłem się jeszcze niżej odrywając się od jej ust, by przenieść się na jej piersi. W pewnej chwili mignął mi niewyraźnie jakiś napis na biodrze.
- Masz tatuaż? - spytałem odsuwając usta. Spotkało się to z niezadowolonym jęknięciem z jej strony. 
- Tak. - wydyszała i przyciągnęła moją głowę z powrotem do swojego ciała. Zachichotałem cicho.
- Chcę zobaczyć. - szepnąłem ponownie owiewając gorącym oddechem jedną z jej piersi.
- Późnej. - pisnęła i zaczęła majstrować swoimi drobnymi dłońmi przy moim rozporku. Przeniosłem się znowu na jej usta, pieszcząc i smakując jej opuchnięte wargi. Uporała się z moimi spodniami i zaczęła stopami zsuwać mi bokserki z tyłka. Gdy nie mogła już dosięgnąć, dokończyłem robotę za nią, korzystając jeszcze z chwili, by sięgnąć do kieszeni po prezerwatywę. Delikatnie pozbyłem się jej ostatniej części garderoby. Cholernych koronkowych majteczek, które stanowiły komplet ze stanikiem. Zacząłem badać jej mokre wnętrze jedną ręką, a zębami otwierałem opakowanie. Ku mojemu zdziwieniu zabrała mi gumkę z zębów i sama mi ją założyła, więc nie musiałem tracić kontaktu z jej ciepłym wnętrzem. W końcu z westchnieniem wszedłem w nią powoli, rozkoszując się tym doznaniem. Zacząłem się delikatnie i miarowo poruszać, ale nie to jej było w głowie. 
- Szybciej, Harry. Proszę cię. - usłyszałem przy uchu, po czym poczułem oplatające moją szyję ramiona. 
- Jesteś taka ciasna... - jęknąłem nie potrafiąc się dostosować do jej prośby. Potrząsnęła głową. 
- Po prostu to zrób. - wydyszała patrząc mi prosto w oczy. Temu nie mogłem się już oprzeć. Spełniłem jej prośbę, a pomieszczenie zaczęły wypełniać nasze przyspieszone oddechy, jęki i krzyki przypominające moje imię. Czułem, że ona jest blisko i kiedy już oboje mieliśmy dojść, ktoś wparował z wielkim łoskotem do kuchni. 

James's POV


- Ostatni pijany gość za drzwiami! - zakomenderował trzaskając drzwiami Ed. Zaczęliśmy zbierać powoli imprezę po wyjściu napalonej dwójki. 

- Whoa! Co za burdel! - przeraził się Sheeran patrząc na naszą salę.
- Gdzie? - spytał leżący na podłodze Malik. Tak się śmiałem, że nie mogłem złapać oddechu.
- Zabijesz mnie kiedyś stary. Ale będzie sprzątania. - jęknąłem kiedy już otarłem łzy z oczu.
- Niestety. - westchnął Ed. - Dobrze, że Gabi pomyślała o tej salce. Wyobrażasz sobie sprzątać cały ten ogromny dom z takiego burdelu? - rany, nawet nie chciałem sobie wyobrażać.
- Zostajesz? - spytałem uwieszając mu się na ramieniu.
- Pewnie. Nie dostanę się do domu w tym stanie. Poza tym muszę obejrzeć tą waszą kwaterę. Ale to już jutro. - dodał ziewając.
- Nie ma sprawy. - też ziewnąłem. - Sam jeszcze wszystkiego nie widziałem. Chodź, zaprowadzę cię do gościnnego.
Wyszliśmy z sali i zaczęliśmy przemierzać korytarz prowadzący do schodów. 
- Co tam leży? - zdziwił się Horan i podniósł w górę... jeansową koszulę Gabi.
- Oho! - zarechotał Malik i zaraz spojrzał na mnie. - Szukamy ich? - zaproponował naszą standardową zabawę. Mój dzwoneczek miał zwyczaj uprawiać seks tam gdzie każdy na upartego mógłby ją znaleźć. 
- Jak zwykle. - nie uszliśmy daleko, kiedy na kolejnym schodku znaleźliśmy biały T-shirt Harrego. 
- Więcej tropów. - wyszeptał konspiracyjnie Tommo. Zbliżyliśmy się do zamkniętych drzwi kuchni, zza których dochodziły dźwięki wykrzykiwanego imienia Stylesa. Nie zastanawiając się otworzyłem drzwi, tak że wcisnąłem do środka tylko swoją głowę. 
- Cześć słoneczka! - krzyknąłem jednocześnie przewracając stojak, który narobił więcej hałasu od nich. 
- Kurwa! - usłyszałem Loczka i kolejny głośny łomot. Zwalili się z blatu na ziemię, tak że nic nie było widać. I w tej chwili dopiero wcisnęła się do środka reszta. Horanek zarumienił się po same uszy, gdy zobaczył scenę przed nim. 

- O stary! - wybuchnął śmiechem Tommo. - Serio nie doszliście nawet do pokoju? 

- Spierdalać. - usłyszeliśmy przytłumiony głos Hazzy. Brzmiał jakby przyciskał do czegoś usta. 
- O boże, Harry! - krzyknęła Gabi, a Horan wydostał się z kuchni. Po chwili jej głowa z rozczochranymi we wszystkie strony włosami, opuchniętymi ustami i czerwonymi polikami wyłoniła się nad blat.
- Wy - wskazała na nas.- Spieprzać stąd! - skwitowaliśmy jej wypowiedź kilkoma wybuchami śmiechu. - A my - zdążyłem zobaczyć jak wskazuje palcem to na siebie to na Stylesa. - Nadal mamy niedokończone sprawy. - wymruczała. A potem zamknąłem już drzwi. Nikogo nie zdziwił po jakiś pięciu minutach widok przechodzących przez salon dwójki napaleńców z kuchni. Po chwili usłyszeliśmy jeszcze tylko trzask zamykanych na górze drzwi.
- Ile im dajesz? - spytał poważnie Malik.
- Nie wiem. - westchnąłem. Mam nadzieję, że nie zrobią sobie nawzajem krzywdy. Podskoczyłem. Na górze coś huknęło. Mam nadzieję, że to nie żadna wskazówka.

- Za nami kolejna część! Tym razem się dzieje ;) Dzięki jeszcze raz za pomoc dwóm dziewczyną, które napisały piękny zarys, który dopieściłam ;) Nadal możecie zadawać mi czy bohaterom pytania na asku. Do następnego! - czarna.

Ps. Czy wszystkim się dobrze wyświetla?
Przeczytałeś/aś = Skomentuj!

6 komentarzy:

  1. Swietny.strasznie mi sie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny cholernie mnie wciągnął
    Zreszta jak cała reszta

    OdpowiedzUsuń
  3. Uaa... Szybko poszło. Żeby nawet się nie postarać coby do sypialni dojść? Oj, oj, nieładnie!
    Poważne pytanie Zayna - coś czuję że Gabi nie widzi tego związku tak samo jak Harry. Z tego może wyniknąć niemała sprzeczka.
    Czekam na kolejny! x

    PS Co do twojego pytania - ja słabo widzę ;x Wszystkie linijki są różowe i mają dookoła jakąś białą rameczkę, aż mnie szczerze oczki rozbolały od czytania taką czcionką ;| Nie wiem czy to tylko ja czy nie, no ale ci napiszę ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. PS co do twojego pytania no nie jest dobrze az oczy bolą od czytania

    OdpowiedzUsuń
  5. omg xD uwielbiam takie rozdziały xD ale to z nakryciem było nawet zabawne XDDDDDD
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  6. Gabi....oj Gabi... Mam nadzieję, że nie robisz sobie z Harrego ,,zabaweczki na jedną noc,, :'c Cudny rozdział :33 + tak samo jak osoby powyżej: dziwna czcionkavod której bolą oczka XD
    Muzykomaniaczka :**

    OdpowiedzUsuń