sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 2 " Shrek i Dzwoneczek"

Harry's POV
- Poczekaj, jestem Harry. - zawołałem za znikającą dziewczyną. Tak! Zatrzymała się, czyli usłyszała. Przywołałem na usta najpiękniejszy uśmiech jaki tylko mogłem i podbiegłem do stojącej dziewczyny. Zatrzymałem się obok niej. Spojrzałem w śliczne srebrnoszare oczy i jak kompetnemu idiocie, udało mi się wydusić: -Cześć.
- Cześć. - odpowiedziała zupełnie normalnie, jakby było to naturalne, że jakiś facet zatrzymuje ją na samym środku sklepu. - Miło cię poznać, Harry. - powiedziała a ja myślałem, że moje serce po prostu stanie. Niby nic takiego, tylko kilka słów. Ale od kogo. Nigdy nie widziałem kogoś takiego jakiego jak ona. Kiedy już zbierałem się, aby się odezwać, spostrzegłem, że nikt już obok mnie nie stoi. Rozejrzałem się, ale nigdzie nie widziałem pięknej nieznajomej. Kurwa.

Gabriella's POV
Wychodziłam ze sklepu lekko zdezorientowana. Dziwny chłopak. "Jak ty. Ale przynajmniej jest słodki, przyznaj, przyznaj." Oj zamknij się. Skierowałam się w stronę swojego samochodu wiedząc, że gdy tylko zjawię się w domu to poinformuję Jasona, że to on będzie jeździł po zakupy, kiedy już skończy mnie przeprowadzać. On przynajmniej jest na tyle wysoki, że nie będzie miał problemu z rzeczami postawionymi za wysoko dla mnie. Gdzie tu sprawiedliwość. Wsiadłam do środka i włączyłam się do ruchu. Jedną ręką szukałam telefonu w torebce. Znalazłam go, kiedy stojąc na swiatłach wysypałam całą jej zawartość na przednie siedzenie Wybrałam numer Jamesa.
-Każdym następnym razem, to ty jedziesz na zakupy. - powiedziałam kiedy usłyszałam, że odebrał. Mojej wypowiedzi towarzyszył głośny śmiech.
-Co, Dzwoneczku, półeczki za wysokie są? Nawet twoje szpilki są za niskie? Nie wierzę! - prychnęłam słysząc jego odpowiedź.
-Oczywiście, Shreku. Dlatego to ty będziesz jeździł po zakupy. Poza tym nie założyłam szpilek! - rozłączyłam się, śmiejąc z jego oburzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz