wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 17 "Fatalna Pomyłka"

Gabriella's POV

Po tym jak mój telefon roztrzaskał się na drobne kawałeczki, nie mogłam dopuścić do siebie żadnej myśli. Nie mam pojęcia, jak długo stałam bez ruchu, ale kiedy już się opamiętałam, rzuciłam się do notesu i przekartkowałam go. Zaczęłam liczyć. I myśleć. Nie mogłam zrozumieć jak się to mogło stać. Czy to się mogło stać? Byłam pewna, że nie. Próbowałam sobie przypomnieć jakąś ostatnią, hmm.. nazwijmy to przygodę. I nikt nie przychodził mi do głowy. A jeśli Sylvia miała zadzwonić do Mary? Nie do mnie? Rzuciłam się do swojego sponiewieranego telefonu, który nie nadawał się do jakiegokolwiek użytkowania. Musiałam szybko jakiś znaleźć. Jakby na zawołanie, rozległ się dźwięk otwieranych drzwi i przez szparę w nich zajrzała do środka głowa Jamesa.
- O dobrze, że jesteś ubrana. - pokiwał z zadowoleniem głową, zapewne pijąc do naszej wcześniejszej rozmowy. - Oprowadziłabyś nas może po tej drugiej części, co? - zanim zdążył skończyć, już byłam przy nim przeszukując jego kieszenie. Odnalazłam przedmiot swojego zainteresowania i weszłam w kontakty, by znaleźć numer do Sylvii.
- Nie masz numeru do Danvers? - zawołałam i minęłam zdezorientowanego chłopaka w drzwiach. Zbiegłam na dół i podobnie potraktowałam Eda. Niestety, on także go nie miał. Jezu co za przyjaciele.
- Wychodzę! - zawołałam łapiąc pierwsze kluczyki które wpadły mi w ręce i wybiegłam szybko z domu.

Harry's POV

Nie powinienem był wychodzić z tego łóżka. Nie powinienem. Stanowcze, duże, wielkie NIE. Niestety za późno. Cała szóstka (4/5 1D, Ed i James) posadziła mnie na wysokim krześle w kuchni i obległa ze wszystkich stron. Pytali i nawet nie dawali mi szansy żebym odpowiedział, tylko odpowiadali sobie sami. Nie żebym miał ochotę im o wszystkim mówić.
- Hazz! - wydarł mi się Lou do ucha. - Odpowiesz mi wreszcie? - patrzył na mnie spode łba.
- Możesz powtórzyć? Zamyśliłem się. - wymamrotałem za co szybko dostałem w łeb.
- Pyta cię o coś bardzo oczywistego, o czym i tak wszyscy wiemy, mimo że tylko James to widział. - powiedział Zayn, na co poczułem się jeszcze bardziej skonsternowany.
- Pytał czy go zdradziłeś! - nie mógł powstrzymać śmiechu Sheeran.
- Noo - zaciąłem się na chwilę. - A nie było widać? - spytałem z głupim uśmieszkiem, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać. Na twarzy kumpla zajaśniał największy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałem. Przebił chyba nawet Horana. Chociaż teoretycznie powinien być niezadowolony....
- Ha! - krzyknął. - Wygrałem!
- Co wygrałeś? - obruszył się Malik. - Przecież nie powiedział, że są razem, tylko że się przespali.
- Tak właściwie.. - wciąłem się im. - To jesteśmy.
I zapadła cisza. Malik wytrzeszczył na mnie oczy, a Ed  i James wymienili znaczące spojrzenia, które rozumieli tylko oni.
- Jesteście parą? - wydukał Zayn. Pokiwałem głową. - Ty i Gabi? - upewniał się. Znowu potwierdziłem.
- No ja kurwa nie wierzę, że przegrałem - westchnął.
- A taki byłeś pewien! Hahaaha mówiłem ci, że mu się uda. - Lou zaczął tańczyć. No tak, w końcu życzył mi lepiej w sprawie z Gabi, niż moja własna matka kiedykolwiek przy czymkolwiek.
- Stary, gratulacje! - Lou prawie zwalił mnie na podłogę. Kiedy próbowałem się wyswobodzić z jego uścisku, reszta też rzuciła się na mnie. Widząc co przeżywam, po kilku minutach James zaproponował:
- Może byśmy w końcu obejrzeli tą drugą część domu? Pójdę po Gabi. - i nie czekając na odpowiedź, udał się w kierunku schodów, jednocześnie swoim pomysłem ratując mnie od dalszych pytań. Znając chłopaków, tylko na trochę. Wiedziałem, że szybko się im nie wywinę. W końcu to niespotykane. Ja i związek.
- Pasujecie do siebie. - odezwał się stojący przy mnie Sheeran. I jakby czytał mi w myślach dokończył: - I jedno i drugie ma nawalone do głowy i nie wie już co to znaczy "związek". Uśmiechnąłem się. Miał zupełną rację. Wiedziałem, że moja dziewczyna jest po jakiś przejściach i mimo że jeszcze ich nie poznałem, to byłem bardziej niż pewien że niedługo to z niej wyciągnę. Minęła jeszcze chwila, kiedy małe tornado zbiegło po schodach i pruło prosto w moją stronę. A raczej tego kto stał obok mnie. Doskoczyła do Eda i zaczęła mu przeszukiwać kieszenie. Kiedy znalazła telefon, zaprzestała, coś sprawdziła. Odrzuciła mu i ruszyła w stronę drzwi wejściowych. Zanim wyszła podbiegła jeszcze do mnie, wskoczyła na mnie, oplatając moje biodra swoimi nogami. Dała mi mocnego całusa w same usta, po czym oderwała się ode mnie, chwyciła klucze od samochodu i wybiegła, mówiąc, a raczej krzycząc, że wychodzi.
- Emmm... Co tu się właśnie stało? - zaczął Li.
- Nie wiem. Ale zjadłbym coś. - podsumował Niall.

Gabriella's POV

 - Zabiję cię kiedyś, naprawdę! - wydukałam pomiędzy napadami śmiechu. - Jak można było mnie tak przestraszyć! - krzyknęłam oskarżycielsko w stronę moich dwóch, zwijających się teraz ze śmiechu przyjaciółek.

ZAKŁADKA "BOHATEROWE" ZOSTAŁA ZAKTUALIZOWANA!

Hejjo, dodaję wam POŁOWĘ tego rozdziału, bo nie chcę żebyście musiały tak długo czekać, ale nie mam czasu, żeby napisać cały. Ale na szczęście jeszcze tylko tydzień i będzie po wszystkim :)
Nie wiem jak dodam drugą część, ale prawdopodobnie w oddzielnym poście, potem połączę je w jeden, więc pilnować się :) Jak myślicie, co będzie dalej? KOMENTUJCIE, kocham was! A no i na prawdę nie wiem kiedy dodam następny, bo tak jak pisałam wcześniej, EGZAMIN wisi nade mną ;p Ale tak jak zapowiadałam, i nie zamierzam się wykręcać, potem będę rozpieszczać :)) - czarna

3 komentarze:

  1. JEZU!
    JAK TY MNIE MOGŁAŚ TAK WYSTRASZYĆ?!?!
    I TAK CIĘ KOCHAM <3
    ALE NO SERIO.
    *wdech, wydech, wdech, wydech*

    okey.
    jak ty możesz tak świetnie pisać? *zazdrość*
    czekam na następny :)
    @happy_alexxx

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG zawał hahahah swietnyyyy rozdział
    Małe tornado hahahahaha świetne określenie haha a juz serio myslałam ze bedzie dziecko hahaha

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahhaa, ale się nabrałam, wszyscy się nabrali! Uff, to byłoby dość dziwne, gdyby Gabi była w ciąży, takie.. niezręczne. ;d No i dobrze że nie jest, bo nie będzie mieć problemu z Harrym a tak mogłaby mieć. Tylko ciekawe czy to był żart, czy zwykła pomyłka?... ;d
    Ed najlepszy: oboje mają naryte w głowach i nie pamiętają co to związek. Hahahhaa!
    Pozdrawiam, życzę weny i powodzenia na egzaminach :)
    @Malgosiaa_

    OdpowiedzUsuń